poniedziałek, 26 stycznia 2009

Bajka o Każdej Księżniczce i jej rumaku

Raz pewna panna spod Rybnika
zapragnęła mieć konika.

Biegała więc od rana,
Tato kup mi Tarpana!

Wieczorami biegała do mamy,
Bez konia mój żywot przegrany!

W końcu krzyczała nieustannie,
Mustanga, Andaluza, Araba chcę mieć nieodwołalnie!

Rodzice miłością dziecka do stworzeń przejęci
Kupili córeczce konia wniebowzięci!

Wszak dziecko o takiej wrażliwości,
musi mieć konia najwyższej jakości!

Najlepszy rumak z okolicy
Wnet w prezencie staje u drzwi, w Księżniczki dzielnicy.

Dnia tego samego fotoblog powstaje
„Ja i moje szczęście” na zdjęciu utrwalone zostaje.

Plany przecudne, karierę rodzina przewiduje,
Zawody sprawdza, trenera finansuje.

Różowa przyszłość tej parze pisana!
Trzeba tylko konia dosiąść pewnego rana…

Na razie młoda amazonka
Szczęśliwa robi sobie zdjątka!

„Ja i mój skarb”, „Moja misia kochana”
Dlaczego nie jeżdżę? Nie pytać! Sprawa przed światem skrywana.

Pasja konna rodzinną się staje,
Tata nosi worki karmy i szoferem zostaje.

Mama boks sprzątać może, konia czyścić i sprzęty konserwować
Oraz gadżetów bez liku dla amazonki i konia kupować.

Córka natomiast z aparatem biega, z katalogu modele wskazuje,
Stajenną rewię mody dla ukochanego konia planuje.

Wszystko wokół błyszczy, rumak w tatuaż przyozdobiony,
Tylko jakoś stoi sam, smutny i nie dopieszczony.

Patrzy wystraszony na wszystkie wcześniejsze zabawki
I myśli z przerażeniem, co zrobi na strychu bez trawki…

Morał 1:
Nie szukaj winy w dziecku pomysłu niedojrzałego,
szukaj w rodzicach głupoty, którą karmią zachcianki jego.

Morał 2:
Nie każda małolata pasuje do tego świata.
Bywają też egzemplarze, o których każdy rodzic marzy.

Morał 3:
Jeśli w krzywym zwierciadle coś cię przeraziło,
Pamiętaj o tobie tu na pewno nie było!
Jednak by snu z powiek obawa nie zgoniła,
Tak na wszelki wypadek,
Zacznij ograniczać haromonogram wpadek.

RMK

1 komentarz:

Unknown pisze...

Jasny gwint, jak bym kogoś widziała. Przerażenie !!!!!!!!!!!