środa, 5 grudnia 2007

Archiwalny nr 3 Niwkowych Wieści

W związku licznymi pytaniami, tęsknotami ;)
(autorzy nawet nie podejrzeli posiadania tak licznego grona
zachwyconych czytelników :))
NIWKOWE WIEŚCI w części 3
zostają wznowione.
(czego się nie robi ku radości choćby jednego, najmniejszego oczekującego serca!) ;)

Oddajmy głos Niwkowym Rumakom.

Blanca: A nie mówiłam! Wakacji nie było! Ja nie widziałam ani jednego dodatkowego wolnego dnia w kalendarzu! A widzę wszystko! Wszystko!!! Mam najlepsze miejsce i nic nie umknie mojej uwadze! A jak umknie, to dogonię, mówię wam, lekko dogonię, nawet gdyby mi uciekało światło! Fresca tylko miała wolne, ale takich wakacji bym nie chciała. :( Już wolę się szarpać z tym moim jeździeckim przeznaczeniem na każdą godzinę. W sumie to niezła zabawa. :) A jakie piski czasami, robią się bielsi ode mnie!!! I znalazłam nową rozrywkę, hamuję dopiero na zadzie konia przede mną, a jeździec robi bum na moją szyję. :) Super jest, niech wiedzą kto decyduje o prędkości i momencie zatrzymania! Małe jest wielkie, małe jest piękne, małe - a jakie szybkie! :) Nie na próżno nazywają mnie BMW - Białą Małą Wyścigówką! Jak by mi tylko pozwolili, to wszędzie dobiegałabym pierwsza!

Tunel: Przemilczę tę ostatnią uwagę, dżentelmenowi nie wypada strofować blondynki. ;) Za to z: „małe (byle nie za małe) jest piękne” zgadzam się całym moim przeogromnym sercem! Pewnie, że tak! Popatrzcie tylko na mnie, nikt nie skacze tak cudnie jak ja, przy tym wyglądając tak wspaniale!

Blanca: Phi! Nawet byś nie nadążył się rozglądać kiedy ja skaczę!

Tunel: Oj, bo skończę z dobrym smakiem!!!

Kalina: Cicho tam!!! Jak bym się tylko stąd wydostała, zaraz bym te maluchy poustawiała! Kto wymyślił, żeby takie zamieszanie w stajni zrobić?! Powymieniać konie, boksy, istny cyrk! Teraz zamiast ciszy ujadanie końskie ucho słyszy!

Malena: Wystarczy, że na ciebie wciąż patrzę, więc chociaż przymknij paszczę! I od Blanki się odkopytuj! My białe musimy trzymać się razem! Nie, Folga?
Folga: A mi to tito! Ja tu jestem ważna gwiazda. Rządzę i nigdy nie błądzę. Reszta musi się podporządkować. Fresi mi tylko żal... Miała mała pecha - okulała, a taka była śliczna i tak dobrze czyściła grzywę... Brak mi jej czasami...

Malena: Ano brak jej... Ale śliczna to ja jestem!

Tunel: Te, żyrafa, jazda mi z mojej przestrzeni, co ty, granicy nie widzisz? Gdzie ten łeb stale wsadzasz?! Podglądasz mnie? Do żarcia i tak nie sięgniesz!!! Robi oczy sarny i wciąż kombinuje!

Pokusa: Nudzę się!!! Wy to chociaż na lekcje chodzicie, czasami kogoś zrzucicie, wystraszycie! A ja co, jeden mnie dosiada, do tego nigdy nie spada!!! Wymęczy mnie i odstawi, a ja chcę się BAWIĆ!!!

Tunel: Rany, ta jest niewyżyta, normalnie roznosi jej kopyta! Dubel, bracie, żyjesz? W ogóle cię nie widzę!

Folga: Bo kombinuje jak do siana się dostać! U niego łeb kwadratowy, to się sporo nabiega zanim rozwiązanie znajdzie!

Dubel: Ty, siwa, uważaj, bo jak cię z kopyta zdzielę, to w poidle Pokusy znajdą cię w niedzielę!!!

Pokusa: A fuj! Wodę mi zatruje!

Kalina: Jaka zatruta woda?! Co się znowu dzieje?

Dubel: Śpij dalej, neutralizujemy Mendę!

Folga: Czekaj, ty prymusie, lizusie!!! Niech nas tylko postawią obok siebie! Ty mi mówisz o kopaniu??? Ty nawet bryknąć, ofiaro nie potrafisz! Kto to robi najlepiej, kto?!?!?!

Dubel: Zamknij się, ty wyblakła gwiazdo!!! Nikt cię nie lubi, no może poza kilkoma klinicznymi przypadkami masochizmu jeździeckiego! To mnie nazywają Killerem, więc lepiej miej się na baczności! Jestem ulubieńcem użytkowej publiczności!!! Znaczy jeźdźców!

Tunel: Ja też mam spory fanclub!

Dubel: Fakt :) I to w dwóch przypadkach całkiem specyficzny! W sumie to cieszę się, że te dwie istoty wolą jazdę na twoim zadku! Wybredny nie jestem, ale bez przesady, nie każdy zadek jest godny zabawy! Ja to mam prawdziwych wielbicieli, walczą o mnie, w Internecie piszą! Ach, dobrze być Dubelciem! :)

Folga: Uważaj, bo tak cię nadymało, że już miejsca na inteligencję nie zostało!

Dubel: No masz białą zazdrośnicę!!! A ja narzekałem na sąsiedztwo Wigiego...

Blanca: Ach, Wigi mój ukochany, tak daleko ode mnie znów zabrany!!!

Malena: Te, blondi, ty się weź zdecyduj, każdy nie może być twoim ukochanym!

Blanca: Jaki każdy, jaki każdy!!! Wigi nie był żaden każdy, miał taką piękną grzywę i taki był zrównoważony!

Kalina: No i oboje mieliście problemy z galopowaniem na prawą stronę. :)

Blanca: Nieprawda!!! Nie mam żadnych problemów! Ja po prostu lubię utrudniać!

Kalina: Tak jak Wigi?

Dubel: Nie, Wigi był zmęczony. Dobry z niego koń i kumpel, dobrze, że mu się poprawiło, widzieliście jak pięknie wyglądał na Hubertusie? Aż patrzeć było miło!

Kalina: I wcale głowy nie zadzierał, witał się z nami serdecznie. Nie to, co inni prywaciarze...

Tunel: A ja widziałem jak ta „platoniczna właścicielka” się z nim żegnała. Dziwne słowa powiedziała, że: „prawdziwa miłość nie może brać siłą, ale pozwolić odejść”. Kochała go, głaskała, ale łzy wycierała... Dziwni ci ludzie... Dlaczego nie siłą?

Pokusa: Ano dziwni... Ale opowiedzcie jeszcze jak było na tej imprezie?!

Kalina: Ja poniosłam! :)

Folga: A ja tym razem byłam łaskawa. :)

Tunel: Sporo zamieszania, jak co roku. Niebo łaskawie nam dopisało pogodą, podsłuchałem, że mamy znajomości w Niebie. Śp. Właściciel ponoć osobiście zabiega i się wstawia, żeby słońce świeciło i wszystko bezpiecznie się odbyło. Dobrze jest mieć w Niebie chody!

Blanca: Bezpiecznie się odbyło, ale zabawy po pachy nie brakowało! Jedna taka Europa z radości jak zadem strzeliła, to właścicielkę w kulkę armatnią zamieniła! I zwiała, sama się ścigać chciała! Mądrala! Bez jeźdźca to ja bym jej dopiero pokazała! Tylko ten biały arab mnie niepokoi, śmiga prawie tak dobrze jak ja...

Tunel: Tak dobrze? Ty byś piasku spod jego kopyt nie dogoniła!

Kalina: A ci znowu zaczynają! Spokoju końskiego nie dają!

Dubel: A jeden się pływać uczył po drodze! :)

Malena: Mnie się podobały przeszkody! I w ogóle fajnie jest, gdy tyle koni galopuje w lesie, jakie echo się niesie!

Tunel: Mnie tylko jedno denerwuje! Czemu, jak się już przestaniemy gonić, odstawiają nas do stajni?! Oni piją, grzeją się przy ognisku, śpiewają, a o nas zapominają! Ja bym tak chętnie kopyta przy ognisku wygrzał! A jak bym pięknie rżał...

Dubel: Ja też bym łyknął co nieco i przyłączył się do rżenia, ogrzał trochę i pogalopował w moje o wolności marzenia...Kalina: Ale wiecie co?! BIAŁOGŁOWY górą!!! W przyszłym roku nie lisa, a lisiczkę gonić będą!
Malena: Właśnie, i tak łatwo im nie pójdzie!!!

Blanca: Dokładnie! Już my jej pomożemy, wszystkich jeźdźców wywieziemy!

Folga: A co! Na to, to ja zawsze jak na lato! Wy będziecie mi tych jeźdźców wrzucać na zad, a ja będę mini strzelać w świat!
Blanca: Cisza, ktoś się zbliża...

Pokusa: Jak znam życie, to mnie znowu męczyć będą. Dobrze, że czasami jeszcze na tych nowych się wyżywają...

Tunel: Ciiiii, bo nas jeszcze podsłyszą i opiszą!

;)

KONIEC części 3

W części 4 NIWKOWYCH WIEŚCI: Dowiemy się, dlaczego zdesperowane rumaki postanowiły przeprowadzić wybory „Naj” pod każdym względem, czyli najpiękniejszej, najmądrzejszej, najwrażliwszej Księżniczki dla najjaśniejszego Księcia. Zapoznamy się z „Instrukcją obsługi amazonki” przeznaczoną dla instruktorów oraz sprawdzimy dlaczego konie, mimo planów, nie dojadą do Wiednia, chociaż były już spakowane...

Brak komentarzy: